Kolejny miesiąc ciężkiej pracy za nami. Na początku lutego jedziemy oczywiście do Jagniątkowa, który od wielu lat jest naszą bazę do treningu biegowego. Tym razem stawiamy równocześnie na przygotowania techniczne. Już w drugi dzień czeka nas ciężka walka ze swoimi słabościami, bo trasa z długimi przebiegami ma zdecydowanie bardzo wysoko powieszoną poprzeczkę. Pomimo sporych trudności z przewyższeniami pokonywanymi w śniegu wszyscy radzą sobie dobrze, a co ważniejsze, każde drobne niepowodzenie jeszcze bardziej mobilizuje nas do pracy. Kolejny trening na mapie oferuje nam możliwość pościągania się. Kilka tras o długości ok 1,5km w przecudnym lesie w okolicach „Chybotka” daje nam wiele satysfakcji… i wcale nie przeszkadzała nam wszechobecna woda :). Ostatnie spotkanie z mapą w czasie tego obozu ponownie było w Przesiece gdzie zawodnicy musieli zmierzyć się z korytarzem…
Poza treningami z mapą biegamy szybko na drodze pod reglami i ostro ćwiczymy z Zimim… a mocy przybywa :D
zdj. długie przebiegi na otwarcie :)
W czasie gdy my biegamy po zaśnieżonych Karkonoszach Agnieszka Mazurek w towarzystwie przyjaciół z Wawelu Kraków i Czech przeprowadza rekonesans w Portugali w okolicach Aguiar de Beira gdzie w 2021 roku ścigać się będą najlepsi na świecie junirzy podczas MŚ Juniorów... teren bardzo wymagający zarówno fizycznie jak i technicznie... wystarczy spojrzeć na mapę
... a my po powrocie z Jagniątkowa mamy dzień przerwy i zmiana klimatu. Połowa jagniątkowskiej ekipy leci do Portugalii na pierwsze testy w tym sezonie. Portugal „O” Meeting to bardzo dobrze zorganizowane 4-dniowe zawody gdzie zawsze znajdzie się mocna ekipa do pościągania. Z naszego klubu ścigają się głównie osiemnastki w liczbie 6 osób. W ramach POM’20 ścigamy się na 3 middlach i 1 klasyku oraz zaliczamy jeden extra sprint. Gwiazdą naszej ekipy jest Stanisław Kurzyp, który z 5 biegów zalicza 4 zwycięstwa i jedno drugie miejsce. Świetnie prezentuje się również nasz świeży nabytek Mikołaj Paterek (wychowanek HKS Azymut Mochy, który w tym roku startuje w barwach Śląska) który regularnie wchodził do TOP6, a z pań zdecydowanie najlepiej biega Hanna Sudoł (na zdjęciu na górze), która również stale pojawia się na mecie blisko czuba. Wszyscy dajemy z siebie wszystko i z każdym kolejnym startem staramy się poprawić wcześniejsze niedociągnięcia nawigacyjne... a w prezencie za walkę do końca trafiamy na karnawał... kolory, słońce, radość (zobacz tutaj)
... a poniżej próbka tego czego doświadczamy w Portugalii
Stanisław na mecie klasyka