To były drugie w tym roku (po długodystansowych) Mistrzostwa Polski w Biegu na Orientację. Mowa oczywiście o zawodach sprinterskich, które odbyły się w ostatni weekend w pięknym Szczecinie. Mistrzostwa te należą do tych, które wzbudzają najwięcej emocji, dostarczają sporo stresu zarówno zawodnikom, trenerom i chyba przede wszystkim organizatorom. W końcu na których mistrzostwach kilkunastosekundowy błąd może kosztować medale?.
Zawsze bardzo poważnie traktujemy przygotowania do tych mistrzostw, podobnie zresztą jak wielu naszych rywali. Głównie dlatego, że to jedyne konkurencje do których jesteśmy w stanie przygotować się bardzo solidnie we Wrocławiu i najbliższej okolicy. Dzięki takim cyklom imprez jak WNOF czy Zielony Wrocław oraz takim wydarzeniom jak Puchar Świata 2016 czy The World Games 2017 śmiało można powiedzieć, że Wrocław jest naszpikowany wyśmienitymi mapami sprinterskimi. Mając taką bazę wręcz obowiązkowe jest zorganizowanie przygotowań na najwyższym poziomie... co staraliśmy się w miarę naszych umiejętności zrobić.
Na pierwszy ogień ruszyły sztafety. Jeszcze przed tym biegiem musieliśmy zmagać się z wieloma problemami.Szczególnie dotknęły one kat S18. Musieliśmy wycofać ze sztafet Agnieszkę Mazurek z powodu kontuzji (której doznała na wyjeździe kadrowym w Bułgarii), Kuba Czapliński po "bliskim spotkaniu" z balkonem w czasie treningu musiał całkowicie odpuścić wizytę w Szczecinie i do tego Filip dzień przed wyjazdem z Wrocławia zameldował o problemach zdrowotnych...
Z planowanych trzech sztafet z szansami medalowymi w tej kategorii uskładaliśmy dwie. Na szczęście w pozostałych kategoriach obyło się bez niespodzianek. Pierwsi do boju ruszyli mastersi, niestety bez udziału zawodników z naszego klubu (który cierpi na niedobór "masterek"). Następnie wybiegli juniorzy z naszymi pięcioma sztafetami. W S16 nie zawiedli Hania Sudoł i Stasiu Kurzyp, którzy zdecydowanie wygrali zdobywając złoty medal. Druga nasza sztafeta składając sie z Asi Mazurek i Franka Łagody zajęła bardzo dobre 6m. Trzeci nasz zespół składający się z debiutującej Julki Lipińskiej i Kuby Toborka zajął dalszą pozycją, na którą miał przede wszystkim wpływ bolesny upadek naszej zawodniczki. W juniorach do lat 18 (kat. S18) wystawiliśmy po wspomnianych perturbacjach dwa zespoły: Mateusz Rosłaniec z Kasią Ciesiółką i Mikołaj Krawczyński z Olą Ciurą... Plan był prosty - dwa zespoły na podium. Niestety pokrzyżował je bieg Kasi na I zmianie, która nie uniknęła błędu i jej zespół został zdyskwalifikowany... pozostało trzymać kciuki za Olę i Mikołaja. Pobiegli wysmienicie, niestety ostatnie problemy z kontuzjami Mikołaja uniemożliwiły mu skuteczną walkę o złoty medal z wyśmienitym sprinterem jakim jest zawodnik Orientusia Łódź Piotrek Rzeńca. Tym samym dorobek naszego klubu zwiększył się o srebrny medal. Ostatnią fascynującą walkę o trofea w tej konkurencji stoczyli seniorzy. Podobnie jak w młodszej kategorii wystawiliśmy dwa zespoły. Seniorzy w przeciwieństwie do juniorów biegają w składach 4-osobowych więc poskładanie wyśmienitego teamu stanowi większy problem. Nasz najlepszy zespół składał się z jednej seniorki, mastersa ;) i dwójki młodzieżowców, którzy startowali w następującej kolejności; Agnieszka Cych, Tomáš Křivda, Wojciech Kowalski i Hanna Wiśniewska. Drugi nasz w składzie Weronika Cych, Aleksander Bernaciak, Kostia Majasow i Emilia Zięba również miał w składzie jednego seniora. Wszyscy byli zdeterminowani do dania z siebie wszystko :) Do walki o medale ruszyliśmy bardzo dobrze. Po pierwszej zmianie Agnieszka była w pierwszej grupie co pozwoliło dwóm naszym najlepszym biegaczom walczyć w bezpośredniej rywalizacji. Tomas na metę wpadł wspólnie z Michałem Olejnikiem z Grunwaldu Poznań i już wtedy można było podejrzewać, że walka o złoty medal rozegra się między Śląskiem i Grunwaldem. Nasz plan zakładał uzyskanie 30-40 sekund przewagi po 3 zmianie aby umożliwić Hannie Wiśniewskiej odparcie ataku najszybszej polskiej seniorki jaką jest Ola Hornik z Grunwaldu. Niestety nie udało nam się zrealizować tego planu, Trochę przeszkodził w tym fakt, że Tomasz rywalizując bezpośrednio z Michałem Olejnikiem na drugiej zmianie musiał kilka razy wracać do punktu kontrolnego, obok którego wcześniej przebiegł korzystając z systemy Touch Free (nie trzeba chipem dotykać stacji, a wystarczy obok niej przebiec) ponieważ stacje SI "usnęły" i nie zapisały jego obecności. Również biegnący na 3 zmianie Wojtek Kowalski nie zdołał się urwać Bartoszowi Pawlakowi, który wpadł do strefy zmian z kilkumetrową przewagą. Pozostało nam liczyć tylko na ewentualny błąd Oli, która jednak tego dnia była świetnie dysponowana i nie pozwoliła odebrać Grunwaldowi zwycięstwa. Start naszego pierwszego zespołu zakończyła Hanna Wiśniewska, która po świetnym biegu przyprowadziła nas zespół drugiej pozycji. Pozycja ta był niezagrożona dlatego Hanna od przebiegu widokowego mogła pozwolić sobie na zwolnienie tempa biegu pamiętając, że dzień później czeka ją kolejna ciężka walka. Drugi nasz zespół w tej kategorii niestety nie został sklasyfikowany za sprawą potwierdzenia niewłaściwego punktu kontrolnego przez tr. Kostię. Zespół ten z powodzeniem mógł walczyć o 7-8 miejsce. Reasumując zdobyliśmy w ten dzień 1 złoty i 2 srebrne medale. Apetyt był większy ale i tak był to chyba najlepszy dorobek ze wszystkich klubów.
Po biegu udaliśmy się na odpoczynek, aby późnym popołudniem móc cieszyć się podczas dekoracji medalistów na przepięknej scenie na Wałach Chrobrego w Szczecinie.
wyniki sztafet sprinterskich
Drugi dzień Mistrzostw odbywał się w samym sercu Szczecina w sąsiedztwie Zamku Książąt Pomorskich. Biegi indywidualne nie dostarczają, aż tylu emocji co sztafety ale mają one swoją dużą własną wagę, którą zwiększał jeszcze fakt, że w kat. KM 16,18 i 20 były to ostanie biegi kwalifikacyjne do mistrzostw świata i do mistrzostw Europy. Na szczęście nasi najlepsi juniorzy i juniorzy młodsi udźwignęli ten ciężar pokazując, że stres nie przeszkadza im w walce o najważniejsze trofea. Naszym bohaterem został Stanisław Kurzyp, który w ciągu tego weekendu zdobył swój drugi złoty medal nie dając szans rywalom z kategorii M16. W tej kategorii świetnie wypadł również Franek Łagoda, który podobnie jak dzień wcześniej zajął 6 miejsce. Kolejne złoto trafiło do Tomáša Křivdy, który pewnie zwyciężył w kat. M20 i dzięki temu mógł wrócić do domu z dwoma medalami mistrzostw Polski. Niestety nie udało się wywalczyć medalu naszym najlepszym juniorom z M18 (Mikołaj Krawczyński był 4, a Mateusz Rosłaniec 12), ani naszemu najlepszemu seniorowi. Wojciech Kowalski, nasz najbardziej medalodajny zawodnik ever, musiał zadowolić się dobrym 6 miejscem uznając wyższość piątki młodszych kolegów. Do dwóch złotych medali w męskich kategoriach Mistrzostw Polski jeden srebrny i trzy brązowe krążki dołożyły nasze panie. Hanna Sudoł była druga w K16, Kasia Ciesiółka z K18, Agnieszka Cych z kat. K20 i Hanna Wiśniewska z K21 zameldowały się na mecie na trzecich pozycjach i dzięki temu mogły nam podczas dekoracji pomachać z podium. Świetny wynik był również udziałem Emilii Zięby, która w kat. K20 zajęła 4 miejsce, Agnieszki Mazurek, która z "popsutą" nogą zajęła wysokie 5 m w K18 i Ola Ciura zajmująca w tej kat. 6 pozycję. Podsumowując nasz dorobek medalowy w sprincie indywidualnie zdobyliśmy 2 złote medale, 1 srebrny i 3 brązowe. Swoje krążki dorzucili również nasi zawodnicy rywalizujący w Mistrzostwach Polski Masters. Najcenniejszy medal zdobył Piotr Cych wygrywając w kat. M40. Na drugim miejscu za Piotrem w tej kategorii ex aequo byli kolejni dwaj nasi zawodnicy: Karol Gmur i Pavel Svadlena, czyli całe podium nasze. Ciekawostka jest fakt, że na punkcie widokowym cała trójka miała identyczny czas. Również srebrny medal zdobył tr. Kalikst Sobczyński w kat. M45, który przegrał tylko 4 sek. z faworytem tej kategorii Mariuszem Plesińskim.
Serdecznie dziękujemy wszystkim zawodnikom za wspaniałą sportową walkę aż do mety... i zaczynamy przygotowania do klasyka :)))
Za zdjęcia dziękujemy fotopoligraf.pl