Wrzesień to już tradycyjne szlifowanie formy do Mistrzostw Polski na Dystansie Klasycznym i do Sztafet... Nocne i średni dystans lecą juz dalej siłą rozpędu. Również my postanowiliśmy nie zostawiać niczego przypadkowi i zakasaliśmy rękawy. Pierwszy wrześniowy łykend trenowaliśmy na mapach z O-Games (fajnie mieć dobre nowe mapy), a w dniach 9-10.09. wybralismy się do Czech w okolice Opavy. Zachęcił nas do tej wyprawy oczywiście sobotni klasyk, który był baaardzo klasyczny.
W wielu kategoriach liczba punktów kontrolnych była zbliżona lub niewiele przekraczała liczbę kilometrów, które miały trasy. Było górzyście z przewyższeniami od 250 do 450m, z kilkoma stromymi jarami i przede wszystkim bardzo ciężkim podłożem (bardzo bogate i utrudniające bieg poszycie) i na bardzo dużej mapie (w skali 1:15000 na całej stronie A3) Startowaliśmy tam w trzech klubach (WKS Śląsk, KOB Choceń i KOB Usti nad Orlici). Wyniki niestety pokazały, że w takim ciężkim terenie sporo nam brakuje do czeskiej czołówki. Wystarczy dodać, że najwyższe miejsca jakie uzyskaliśmy w kat KM 16-20A były pod koniec pierwszej dwudziestki : 15m. Pauliny Mądrej, 16m. Mikołaja Krawczyńskiego (na zdjęciu) i 18m. Agnieszki Mazurek. Jedynie trenerzy Cych i Sobczyński poradzili sobie przyzwoicie zajmując 5 miejsca (pierwszy w kat 35, a drugi w 45).
W drugi dzień zawodów mierzylismy się na średnim dystansie, który okazał sie bardzo techniczny z powodu ograniczonej przebieżności w znacznej części trasy, szybkich zmian kierunków i zwyczajnie trudnych punktów. I tym razem nasza młodzież musiała uznać wyższość większości Czechów. W top 10 znalazł sie jedynie Mikołaj Krawczyński zajmujac w M18A 9m. Pozostali zawodnicy startujacy w głównych kategoriach uplasowali się ponownie na odległych miejscach. Trenerzy i tym razem nie dopasowali się do zawodników: Piotr Cych był 4 w M35 (jego kat to M45), a Kalikst Sobczyński wygrał M45.
Do Mistrzostw Polski pozostały dwa tygodnie więc jest nad czym rozmyślać ...i oby to był tylko zbiorowy wypadek przy pracy.