Ostatni weekend spędziliśmy w Jakuszycach rywalizując w Klubowych Mistrzostwach Polski. Jakuszyce ponownie zaprezentowały sie z jak najlepszej strony. Bardzo ciężkie podłoże, bagna, sporo podbiegów i punkty w gęstwinach sprawiły wielu zawodnikom dużo problemów. W sobotę rozegrano klasyk, który dzięki ciężkiemu terenowi był jeszcze większym wyzwaniem. Najlepiej z trasą klasyka poradził sobie Mikołaj Krawczyński w kat. M16, który zwyciężył wygrywając z drugim zawodnikiem ponad 7 minut. Bardzo dobry występ zaliczyli również: Wojciech Kowalski M21 2m., Agnieszka Cych K18 3m.,Weronika Cych K20 3m., Hanna Wiśniewska K21 3m., Anna Banasiak (MOS) K10 3m., Banasiak Joanna i Julia Bala (obie MOS) K12 2 i 3m. i Stanisław Kurzyp M14 3m. Medale padły łupem również naszych mastersów. Magdalena Dura i Joanna Wysocka były 2 i 3 w K45, Piotr Cych wygrał w kat. M45, w której Kalikst Sobczyński był 2, a Romuald Guga był 3 w M60. Bieg klasyczny stanowił tylko preludium przed jedną z najciekawszych konkurencji jaką jest sztafeta klubowa. Wystawiliśmy cztery zespoły dając jak najszerszej grupie naszych zawodników możliwość walki o jak najlepsze pozycje. Ustalanie składów to trochę loteria, choć z ograniczona przypadkowością. Po długich analizach wyników z klasyka, rozważaniach kto pewniejszy itd itp zdecydowaliśmy o składach...
... a nie było łatwo. Sztafeta składa sie z 7 zawodników i jest pełna róznych ograniczeń (np. na VII zmianie musi być kobieta, na V zmianie dziewczyna do lat 16 lub mężczyzna pow. 60, II zmiana to ktoś z kat. KM16-20, na III dla odmiany nie moze biegać nikt z kat K20-35 i M16-50)... kosta rubika wysiada...
Już po pierwszej zmianie wiedzieliśmy, ze trochę chybiliśmy. Nasza najlepsza sztafeta po pierwszej zmianie była na 17 pozycji, druga kończyła pierwszą zmianę na 35 pozycji (niestety kontuzja Piotra Ostoja okazała się znacznie bardziej dotkliwa niż sie wydawało przed biegiem). Pierwszym z naszych zespołów po pierwszej zmianie była sztafeta nr 3 z trenerem Kostią na I zmianie. Zaczęło się słabo. Na szczęście pierwszy zespół był nafaszerowany świetnymi zawodnikami, którzy systematycznie przesuwali nasz zespół w górę tabeli. Na drugiej zmianie Szymon uzyskał bardzo dobry 3 czas i wyciągnął nasz zespół na 6 pozycję. Po Szymonie wystartowała Agnieszka Cych, która zawsze jest świetna w biegach sztafetowych - potwierdziła to co wszyscy wiemy i ukończyła już na piątej pozycji z czwartym czasem zmiany. Czwarty na swojej zmianie był również Mikołaj Krawczyński biegnący na 4 zmianie. Mikołaj utrzymał pozycję i wysłał do lasu na piątej zmianie Agnieszkę Mazurek. Agnieszka, która była najmłodsza, w zespole świetnie zniosła presję i przybiegła na 3 miejscu tuż przed 4 zawodnikiem. Na ostatnich dwóch zmianach mieliśmy najwieksze atuty naszego klubu: Wojtka Kowalskiegoo i Hankę Wiśniewską. Wojtek ruszał do lasu na 3 pozycji tuż przed 4 sztafetą, która na tej zmianie miała Piotra Paszyńskiego (Orientuś Łódź). Po świetnym taktycznie biegu (pomimo dużego błedu) Wojtek wbiegł na metę na drugiej pozycji z ok. 5 minutową przewagą nad 3 zespołem. Hannie Wiśniewskiej pozostała tylko formalność. Dobry bieg Hanki z niewielkim błędem na końcówce zapewnił nam 2 miejsce w klasyfikacji sztafet pomimo trudnego początku. Ekipa Azymutu 45 Gdynia, która wyraźnie zwyciężyła ten bieg była tym razem poza zasięgiem innych zespołów. Nasza druga ekipa niestety nie została sklasyfikowana w związku z ominięciem punktu przez Justyne Kostrzewska na 3 zmianie. Tym samy pozostałym zawodnikom został bieg treningowy. 3 i 4 nasza sztafeta walczyły do samego końca. Sztafeta nr 3 (Kostia, Mateusz L., Emilia - 8 czas zmiany, Mateusz R - 9 czas zmiany, Romuald, Bartek i Juliia) zajęła 12 miejsce, a sztafeta nr 4 (Darek, Filip, Kamila, Lucyna, Ola, Kamila i Anna) wywalczyła 23 miejsce w stawce 37 zespołów. Najcenniejsze jest, że wszyscy walczyli, a obserwowanie wszystkich zawodników naszego klubu dostarczało klubowym trenerom olbrzymiej przyjemności. Pękali z dumy z na widok każdego pojawiającego się zawodnika Śląska, który walczył do samej mety :D